środa, 11 listopada 2015

Wywiad z Anią Polką mieszkającą w .... Wielkiej Brytanii widziane innymi oczami

      Cześć, 
      Zapraszam Was na kolejny już wywiad z cyklu Polka za granicą :) Postanowiłam nieco urozmaicić tematykę bloga, dlatego co jakiś czas będzie pojawiał się wywiad z kobietami żyjącymi poza granicami Polski głównie blogerkami. Czy im się to podoba ? Dowiecie się po przeczytaniu każdego nowego wpisu z nimi w roli głównej :) Dzisiaj jak wskazuje tytuł pytania będą skierowane do Anny współautorki kanału na youtube  Ania & Żaneta Emigrantki   Ania robi również śliczną biżuterię, którą możecie kupić na dawanda.com  oraz założyła grupę Lavendowa grupa dla przedsiębiorczych kobiet w Polsce i na emigracji. Zapraszam Was do odwiedzenia tych wszystkich stron, bo naprawdę warto :) 

     1. Jaki był powód, że nie zostałaś w Polsce?

      Ania: W Polsce miałam firmę, ale denerwowała mnie niestabilność finansowa. Mój mąż zawsze marzył o wyprowadzce z Krakowa i wzbogaceniu swojego CV. Otrzymał pracę w Londynie jeszcze z Polski. Interview odbyło się za pomocą aplikacji Skype. Przekonał mnie i wyjechaliśmy razem.







     2. Dlaczego wybrałaś Wielką Brytanię?

     Ania: Rozważaliśmy kraj tylko z językiem, który obydwoje znamy na zadowalającym poziomie. Mój mąż w branży IT od dawna pracuje używając angielskiego, dlatego szukał pracy w zawodzie.   Nie wyobrażam sobie wyjechać do kraju, gdzie nie umiem porozumieć się w podstawowych kwestiach. Nie lubię czuć się bezradną. Braliśmy kilka miejsc pod uwagę, ostatecznie wygrał Londyn.

3. Jak długo już tam mieszkasz i czy planujesz powrót do Polski czy raczej nie?

     Ania: Mieszkamy tu już ponad 2,5 roku, w styczniu będzie trzy lata odkąd jesteśmy w Anglii. Założenie od początku było, że po około 5 latach będziemy wracać do Polski. Taki ,,deal’’ małżeński. Nigdy nie ciągnęło mnie do mieszkania na stałe poza Ojczyzną.  Chce, aby w przyszłości moje dzieci miały dziadków na miejscu i chodziły do polskiej szkoły. Marzy mi się domek z ogródkiem i oczkiem wodnym, a te marzenia o wiele łatwiej spełnić na polskiej ziemi niż w Londynie.

4. Do czego najbardziej nie mogłaś się przyzwyczaić zaraz po przyjeździe?
     
     Ania: Do lewostronnego ruchu na drodze i patrzenia na pasach  nie w tę stronę co zwykle.





5. Czy są jakieś rzeczy, które szokowały Cię w Wielkiej Brytanii?
      
      Ania: Na początku myślę, że ceny mogą tu naprawdę zszokować, zwłaszcza, jeśli jeszcze przeliczamy na złotówki. Łapałam się za głowę, kiedy mnożyłam razy 5,6 ceny biletów na metro czy wynajmu mieszkania. Multikulturowść – to, że spotkasz tu ludzi z całego świata. Z jednej strony jest  to ciekawe zjawisko, którego w Polsce nie ma, ale trzeba się do tego przyzwyczaić.. Jest tego naprawdę sporo. Byłam także zszokowana sposobem ubioru, co niektórych Londyńczyków czy niskim standardem mieszkań.


6. Czy są jakieś zajęcia, dzięki którym łatwiej było Ci się przyzwyczaić do nowego kraju?
    
      Ania: Niestety nie wiem. Nie brałam udział w żadnych specjalnych zajęciach adaptacyjnych, jeśli o to pytasz.  Myślę, że głównie czas i to jaką mamy pracę i jakimi ludźmi się otaczamy wpływa na to, jak szybko się adaptujemy. Mi zajęło to tak naprawdę około 8 miesięcy. Uważam, że to długo. Znam jednak osoby, które mieszkają tu parę lat i dalej nie czują się jak u siebie. Tak to jest być Emigrantem…


7.Czy od zawsze mieszkałaś tam gdzie mieszkasz?
     
      Ania: Nie mieszkałam wcześniej w innych angielskich miastach. Od początku był to Londyn, aczkolwiek zmienialiśmy już lokalizację 3 razy. Mieszkałam już na północy Londynu, później na wschodzie, a obecnie jest to południowo-zachodnia część.


8.Dlaczego założyłaś bloga?
      
     Ania: Blog miał pomóc mi się zaaklimatyzować. Tęskniłam za firmą, dużo pracowałam przez pierwsze 1,5 roku w pracach, które nie dawały mi satysfakcji. Postanowiłam któregoś dnia zrobić coś dla siebie. Tak powstała strona London Lavender.  Z czasem rozwijała się coraz bardziej, a ja kilka miesięcy temu postanowiłam poświęcić się temu zagadnieniu i części mojego życia jeszcze bardziej.  Zrezygnowałam ze stałej pracy i zostałam Freelancerką. Naprawdę nie żałuję, bo teraz znacznie szybciej widzę efekty swojej pracy,a  blog i inne rzeczy szybciej się rozrastają. Ostatnio udało mi się nawet otworzyć mój pierwszy sklep online z moją biżuterią London Lavender Shop, rozkręcić swój kanał na YouTubie ,,Emigratki’’ wraz ze znajomą, założyć swoją lawendową, kobiecą grupę na Facebooku i udzielić super wywiadu dla Akademii Kreatorek Vika Nova.

     9. Czy znasz jakieś ciekawe zwyczaje albo tradycje, których nie ma w Polsce, a są w Wielkiej Brytanii?
     
     Ania: Choćby Halloween – w Londynie bardzo hucznie obchodzony. Wszyscy się przebierają, malują i idą się bawić.


      Co myślicie o takich wywiadach? Dodawać je częściej na bloga? Piszcie w komentarzach :)
Wszystkie wywiady, które były przeprowadzone i które pojawią się w przyszłości znajdują się w zakładce Wywiady

1 komentarz :

  1. Ja też się zastanawiałam, czy wyjechać razem z drugą połówką oczywiście. Ale póki co na rozmyśleniach się zakończyło.

    OdpowiedzUsuń


Weryfikacja obrazkowa wyłączona



Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka